Męczy Cię sama myśl o przygotowaniu kolejnych posiłków? Nie martw się, nie jesteś sam. Spróbuj kilku poniższych propozycji, które pomogą Ci się szybciej poruszać po kuchni i uprościć powtarzalny proces gotowania.
1. Wybierz ulubione sprzęty kuchenne. Reszcie podziękuj.
Nie ma nic bardziej zniechęcającego podczas gotowania niż konieczność wyciągania ciężkich garnków z niewygodnych miejsc. Zajrzyj do szafek kuchennych i wyjmij garnki, rondle i patelnie. Wybierz ulubione i często używane i oceń ich stan zużycia. Jeżeli są sprawne schowaj je do szafek. Zepsute wyrzuć i obejrzyj co zostało. Być może zostałeś obdarowany rondlem, którego wzór Ci się nie podoba, a może masz jeszcze zestaw garnków ślubnych, w których nie gotujesz, bo są za ciężkie, nieporęczne lub nie mieszczą się w lodówce? A może do tej wielkiej patelni jedzenie zawsze przywiera? Jeżeli sprzęty są sprawne - wydaj je lub sprzedaj. Może ktoś ma takie warunki w swojej kuchni, że chętnie je wykorzysta, a Ty zyskasz cenną przestrzeń. To przyspieszy Twoje prace w kuchni.
2. Przejrzyj zapasy. Czy są jeszcze zdatne do spożycia?
Często trzymamy w szafkach zapasy jedzenia. Takie z długim terminem ważności: kasze, ryże, makarony, konserwy, mąkę, cukier i bakalie. Najwyższy czas na przegląd. W szczególności warto podzielić jedzenie na 2 kategorie. Po pierwsze takie, które wykorzystujemy regularnie. Wtedy warto zadbać, by nowe opakowania trafiały na tył szafki, a starsze przesuwały się w stronę "do bieżącego wykorzystania". Oraz druga kategoria, czyli takie, z których rzadko korzystamy. Tu należy znaleźć odpowiedź na pytanie, czy jest jakiś domownik, który jada dany produkt. Jeżeli nie, sprawdź datę ważności. Jedzenie zdatne do spożycia wydaj. Przeterminowane produkty niestety trzeba wyrzucić. Ale by w przyszłości nie doszło do tej sytuacji nasz nowy system przechowywania jedzenia nie pozwoli do tego dopuścić. A teraz co zrobić z jedzeniem, które niby ktoś może zjeść, ale rzadko je przyrządzamy? Określ czas np. miesiąc, w którym będziesz się starał wykorzystać to, co jest rzadko używane. Można wykorzystać marynowane papryki, które jada wyłącznie starsza córka jako dodatek do obiadu. A kasza, którą zje tylko mąż niech zostanie wykorzystana do gulaszu zamiast makaronu. Zużyte opakowania zwolnią miejsce w szafie. Dopilnuj jedynie, by przy okazji kolejnych zakupów rozważnie wybierać produkty, które odpowiadają większości i będą na bieżąco zużywane.
3. Sprawdź ile kompletów zastawy posiadasz i ile osób liczy Twoja rodzina.
Policz ile osób najczęściej jada przygotowane przez Ciebie posiłki. Później oceń ile osób maksymalnie gościsz podczas jednej wizyty. To powinno dać odpowiedź ile sztuk zastawy potrzebujesz. Warto wybrać jedną ulubioną zastawę i korzystać z niej zarówno na co dzień jak i od święta. A teraz co zrobić z resztą? Zastawy, które są niekompletne lub nieużywane możesz sprzedać lub wydać. Przyjrzyjmy się jeszcze sprzętom dodatkowym: wazom, miskom, miseczkom, półmiskom, sosjerkom i dzbankom. Znów należy rozważyć jakie jedzenie podajemy. Czy zupą kiedykolwiek częstujemy gości? Ile półmisków mieści się jednocześnie na stole? Czy w tych malutkich miseczkach da się podać jakiekolwiek dodatki? A teraz zdecydujmy, które sprzęty lubimy, z których korzystamy i które pomagają nam obsłużyć gości. Resztę sprzedaj lub wydaj. Przestrzeń w szafkach ułatwia szykowanie posiłku.
4. Zajrzyj do zamrażalnika.
Czas na wielki przegląd. Dobrą praktyką jest opisywanie produktów zamrożonych datą, kiedy wkładaliśmy je do zamrażarki. I znów warto wykorzystać sposób, że to co świeże trafia najgłębiej. Mrożonki ze sklepu często mają swoje daty ważności. Czas przyjrzeć się tym paczkom, które są wciąż omijane i zdecydować jaką potrawę można przygotować w prosty sposób. Przykładowo, może kawałek wołowiny, który czeka od niepamiętnych czasów, żeby zrobić z nich czasochłonne bitki, po prostu trafi do rosołu. Lepiej czasem zmienić plany niż pozwolić, by jedzenie się zepsuło. Internet będzie tutaj skarbnicą pomysłów.
5. Przyprawy. Czy nadal ze wszystkich korzystasz?
Trudno podejrzewać przyprawy o to, że mogą się zepsuć. Prędzej wywietrzeją. Jednakże szybciej się gotuje w kuchni, w której pod ręką masz zestaw przypraw używanych w codziennym gotowaniu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w osobnym koszyczku trzymać przyprawy na specjalne okazje (szczególne świąteczne dodatki). Spójrzmy jednak uczciwie na zgromadzone zapasy i wyjmijmy te, których nazwy nam nic nie mówią oraz takie, których nie lubimy. Jeżeli są napoczęte to czas je wyrzucić, jeżeli zamknięte i data ważności to umożliwia wydajmy je. Może ktoś się ucieszy? Z pewnością naszą szafę powinny opuścić wszystkie przeterminowane przyprawy.
6. Organizacja pracy w kuchni. Światło i wygoda.
A teraz stań na środku swojej kuchni i rozejrzyj się. Gdzie najczęściej pracujesz? Na którym blacie kroisz? Gdzie jest kuchenka i czy w pobliżu masz najpotrzebniejsze sprzęty. Czas spojrzeć jak wygodnie zorganizować stanowisko pracy. Być może warto zmienić pewne sprzęty miejscami, żeby poprawić wygodę ich użytkowania.
7. Wybieraj proste przepisy.
Jak wykorzystać wszystkie wprowadzone uproszczenia? Warto przemyśleć tygodniowe menu. Co chcemy podać na obiady? Jakie jeszcze rodzaje jedzenia będą potrzebne i w jakiej ilości. Płatki z mlekiem? Pieczywo? Sałatki? Każdy wie, co jego rodzina lubi najbardziej. Ta wiedza ułatwia tworzenie tygodniowej listy zakupów. Dzięki temu zaoszczędzimy czas i pieniądze. Nie będziemy już sięgać po produkty, których później nikt nie chce jeść. Starajmy się wybierać proste, lubiane przepisy, dzięki czemu skróci się również czas gotowania. Gdy codzienne, "obowiązkowe" gotowanie stanie się prostsze wróci również ochota do spróbowania kulinarnych eksperymentów. A to ożywi nasz jadłospis.
Miłego gotowania! Smacznego!